Pokaz samochodu Rosenbauer AT w Poroninie Drukuj
Wpisany przez Administrator   
wtorek, 16 lipca 2019 17:00

W poniedziałek 8 lipca dwóch druhów OSP Chabówka pojechało do Poronina, gdzie przedstawiciele firmy Rosenbauer Polska mieli przeprowadzić pokaz sprzętu. Obiektem zainteresowań był przede wszystkim średni samochód ratowniczo- gaśniczy serii AT, czyli najbardziej zaawansowany pojazd który spełnia obecne wymagania dopuszczające do służby w jednostkach Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej w Polsce.

 

 

Przedstawiciele firmy skupili się na przedstawieniu innowacji i walorów użytkowych, popartych wieloletnimi doświadczeniami firmy. Już pierwszy rzut oka na wnętrze kabiny pokazuje kilka elementów, które wydają się stosunkowo oczywiste. Na tyle oczywiste, że po prostu pomijane w samochodach zabudowanych na polski rynek pożarniczy. Stelaże na hełmy w kabinie kierowcy mogą być pierwszym tego przykładem. Podobnie kształt zagłówków w fotelach załogi. Tym co odróżnia samochód firmy Rosenbauer od pojazdów specjalnych zabudowanych w kraju, to przedział załogi zintegrowany z zabudową specjalną. Przedstawiciele Rosenbauera zwracają uwagę na kwestię bezpieczeństwa, poprzez zwiększenie stabilności pojazdu przy gwałtownych i nieprzewidzianych manewrach, związanych z wystąpieniem nagłego zagrożenia na drodze. Jednak uwagę strażaków zwraca przestronność kabiny załogi, gdzie w egzemplarzu prezentowanym przez firmę znajdują się cztery miejsca dla strażaków, wyposażone w stelaże z aparatami powietrznymi w oparciach. To co odróżnia jednak przedział załogi od krajowych producentów, to ułożenie foteli. Dwa z nich odwrócone są tyłem do kierunku jazdy. Znów, zwraca się tu uwagę na kwestię bezpieczeństwa. Jednak strażacy zauważą o ile łatwiej ubrać aparaty powietrzne, gdy nie siedzi się w jednym rzędzie w cztery osoby. Takie ułożenie miejsc siedzących, prócz przestronności, stwarza również możliwość zagospodarowania przestrzeni naprzeciw foteli, do transportu podręcznego sprzętu i ekwipunku osobistego w zasięgu ręki. Drzwi przedziału załogi otwierają się razem ze schodami, które blokują się pod naciskiem. Takie stosunkowo proste i niezawodne rozwiązanie pozwala na bezpieczne i komfortowe wysiadanie i wsiadanie strażaków do samochodu. Szczególnie gdy na plecach strażaka jest aparat powietrzny i dla własnego bezpieczeństwa powinno się wysiadać tyłem.

 

 

Dolne podesty na całej długości zabudowy umożliwiają przejście od kabiny po sam tył pojazdu, bez schodzenia na ziemię. Skrytki przednie samochodu mają otwierane ścianki sprzętowe. Po otwarciu blokują się one w pozycji 90 stopni, a po zwolnieniu blokady można obrócić je o dodatkowe 45 stopni. Podobnie dzieje się z dolnym stelażem na ciężkie urządzenia, gdzie Rosenbauer zaproponował miejsce dla zestawu hydraulicznego oraz agregatu prądotwórczego. Propozycja sprzętowa firmy odnośnie konfiguracji sprzętu ratownictwa technicznego na omawianym samochodzie? Klasyczna pompa MTO z wężami hydraulicznymi na zwijadłach oraz zestawem narzędzi, do tego mniejsza, poręczna pompa STO z krótszym wężem, możliwa do przeniesienia w oddalone od pojazdu miejsca. Dodatkowo jeszcze bezprzewodowe urządzenie akumulatorowe. Po otwarciu ścianki i dolnej półki zyskuje się dostęp do skrytek między kabiną załogi a zbiornikiem, gdzie z powodzeniem schować można sprzęt "drugiego rzutu".

 

 

Węże w egzemplarzu pokazowym znajdują się w specjalnych półkach, tzw. kasetonach. Zastosowane rozwiązanie ogranicza ilość miejsca niezbędnego do transportowania węży, co zwiększa powierzchnię użytkową zabudowy. W rozwiązaniu tym kręgi węży ułożone są jeden na drugim. Po wyciągnięciu jednego odcinka, na jego miejsce spada kolejny. Po zakończeniu akcji, zwinięte węże wkłada się do kasetonów poprzez otwarcie blaszanych drzwiczek. Walizki i skrzynki sprzętowe stanowią miejsce dla drobnego wyposażenia, co umożliwia ich złożenie w zależności od prowadzonych działań, a jednocześnie eliminuje nadmiar mocowań i możliwość swobodnego przemieszczania drobiazgów po skrytkach.

 

 

W samochodzie znalazło się też miejsce dla zestawu sanitarnego, czyli wysuwanej półki z kranem, dystrybutorem mydła oraz środka dezynfekcyjnego, podajnikiem ręczników papierowych i przewodem sprężonego powietrza. Woda do kranu dostarczana jest bezpośrednio ze zbiornika wodnego pojazdu. Środkowa skrytka po prawej stronie samochodu oznaczona była znakiem zapytania. Ciekawy jest powód takiej sytuacji. Jak informują przedstawiciele firmy Rosenbauer, pojazd został wyposażony w 100% zgodnie z rozporządzeniem, które obowiązuje pierwszowyjazdowe samochody Państwowej Straży Pożarnej, dodatkowo dołożono wyposażenie nadprogramowe. Tajemnicza skrytka jest całkowicie pusta. Producent informuje, że swobodnie można ją zagospodarować na sprzęt który posiada dana jednostka, a który nie jest wymagany w normatywach. Pokazuje to doskonale, że przestrzeń w zabudowie samochodu jest olbrzymia i tylko od doświadczenia i wyobraźni producenta zależy, w jaki sposób ją wykorzysta.

 

 

Autopompa samochodu jest ukryta za panelem, który wygłusza jej pracę. Na zewnątrz widoczne są manometry i manowakuometr, a także panel sterujący pompy i pilot masztu oświetleniowego. Ponad panelem pompy znajduje się 60- metrowa linia szybkiego natarcia, zakończona prądownicą Nepiro Ergo. Autopompą steruje się przy pomocy wspomnianego panelu, ale można to również robić z kabiny kierowcy oraz- co ciekawe- z dachu, z panelu znajdującego się przy działku wodno- pianowym. To ostatnie rozwiązanie stwarza możliwość by operator działka dachowego był jednocześnie operatorem autopompy, czyli eliminuje ewentualne problemy z komunikacją, angażuje jedną osobę do danej czynności. Oczywiście możliwa jest również praca w klasycznej konfiguracji.

 

 

Obsługa autopompy może się odbywać w sposób zautomatyzowany, jednak producent pokazuje że pozostawia alternatywę na wypadek awarii elektroniki. Po zdjęciu panelu osłonowego pompy, można podjąć sterowanie przy pomocy systemów elektropneumatycznych, a w ostateczności- ręcznie. Pod osłoną znajduje się także dodatkowa nasada ssawna 110, dzięki czemu podana przez producenta wydajność 4000 l/min jest realna przy ciągłej pracy, nieograniczona deficytem nasad zasilających.

 

 

Wracając do wspomnianego już dachu, imponuje przestrzeń użytkowa tej części pojazdu. Dzięki zintegrowaniu przedziału dla załogi z zabudową, cała powierzchnia zabudowy staje się dużym podestem roboczym. W egzemplarzu pokazowym firmy Rosenbauer na dachu znajdują się dwie drabiny- dwuprzęsłowa wysuwana ZS 2100 oraz cztery przęsła drabiny nasadkowej DN 2,73. Przęsła tej drugiej połączone są po 2, dzięki czemu drabina nie wystaje znacząco ponad inne elementy. Dodatkowo, zamocowana jest ona na pokrywie skrzyni sprzętowej, nie ograniczając możliwości jej otwierania. Sama skrzynia na dachu samochodu również imponuje długością. Producent ulokował w niej łopaty, miotły, widły, ale również drabinę słupkową, dwa odcinki węży ssawnych W110 oraz dwa ciężkie bosaki. To rozwiązanie eliminuje problem z ewentualnym przemieszczeniem źle zamocowanego sprzętu podczas jazdy, czyli znacząco wpływa na poprawę bezpieczeństwa. Ponadto, na dachu samochodu znajduje się maszt oświetleniowy, kolejne dwa odcinki węży ssawnych W110 oraz zdemontowane działko wodno- pianowe, nasada do jego mocowania oraz panel sterujący, także rolki do opuszczania drabin i węży ssawnych na ziemię.

 

 

Za podwozie do zabudowy samochodu strażackiego posłużył MAN TGM o masie całkowitej 15 ton oraz mocy 290 koni mechanicznych, z automatyczną skrzynią biegów. Producent deklaruje prostotę i intuicyjność zastosowanych rozwiązań, a jednocześnie zapewnia że może dostosować się do zamawiającego chociażby w kwestii preferowanego podwozia, manualnej skrzyni biegów, detali zabudowy czy zwiększeniu liczby miejsc dla strażaków do 8. Koszt zakupu samochodu w przedstawionej wersji przekroczy 1,2 mln zł. Powstaje jednak pytanie- czy to naprawdę drogo, biorąc pod uwagę zastosowane rozwiązania, poprawę ergonomii, bezpieczeństwa, walorów użytkowych samochodu? Obecnie, gdy usiłuje się kupować samochody robione masowo, jak najmniejszym nakładem pracy, byle jak najtaniej, wydaje się że to kwota zaporowa. Jednak podobny samochód w bieżącym roku został włączony do podziału bojowego OSP na Śląsku. Pokazuje to, że użytkownik może postawić swoje warunki odnośnie jakości i i konfiguracji sprzętu, na którym to on będzie pracował.

 

 

Więcej zdjęć TUTAJ!


Poprawiony: wtorek, 16 lipca 2019 19:14